W czym do ślubu? (2/10) - opis, recenzje, zdjęcia, zwiastuny i terminy emisji w TV. Ola tymczasowo zajmuje się pisaniem sprawozdań sądowych. Jej bratnią duszą jest Magda. Wiele je różni - przyszła panna młoda jest zakochaną w modzie marzycielką, a druhna to typowa chłopczyca.Już po wszystkim! Muszę Wam przyznać, że mimo, że program W czym do ślubu nagrywamy już 3 rok nigdy wcześniej aż tak się nie stresowałam, jak przed odcinkiem, który dziś o 14:05 mogliście zobaczyć na antenie TVN Style. Wszyscy, którzy widzieli program wiedzą z pewnością dlaczego… Tym razem przyszło mi się zmierzyć nie tylko z rolą prowadzącej… Dziewczyny wybierały suknie z mojej kolekcji! To miał być pierwszy raz, kiedy zobaczę suknie mojego autorstwa na prawdziwych, przyszłych Pannach Młodych. Do odcinka specjalnego zgłosiły się dwie przyjaciółki: Jagoda i Marta. Jak się poznały? Przez swoich narzeczonych, którzy postanowili je zabrać na festiwal muzyki elektronicznej. Coś zaskoczyło i od tamtej pory, czyli od ponad 3 lat dziewczyny są nierozłączne. Nie powinien więc nikogo dziwić fakt, że tę przygodę, jaką jest udział w programie również zdecydowały się przeżyć razem. Przed nagraniem obie twierdziły nawet, że mogą iść do ślubu w takich samych sukniach… Ciekawe 😉 Zobacz także: Zobacz detale, które czynią moje suknie wyjątkowymi! Jagoda to właścicielka firmy produkującej opakowania do kosmetyków. Sama o sobie powiedziała, że podobają się jej suknie ślubne w kolorach innych, niż klasyczna biel a jej wymarzona kreacja powinna pięknie podkreślać dekolt. Marta natomiast studiuje architekturę i mimo, że na codzień nie przepada za błyszczącymi ubraniami, to suknia ślubna mogłaby się przynajmniej mienić. Dodatkowe wymagania? Dla Marty ważne były zakryte plecy, bo nie chciała eksponować swojego tatuażu. Pierwszy wybór Marta zdecydowała, że to przyjaciółka jako pierwsza wybierze kreacje i dla siebie i dla niej. Jagoda postanowiła, że pokaże się swoim bliskim w modelu 19003- morelowej sukni z efektem ombre i kwiatowymi zdobieniami. Nie mogę powiedzieć, że ten wybór mnie zaskoczył, bo ta konkretna propozycja ma najintensywniejszy kolor z całej mojej kolekcji. Zastanowiła mnie natomiast propozycja dla Marty. Jagoda postawiła na suknię 19007, jedyny projekt boho spośród 13 modeli. Marta nie wspominała nic o tym, że marzy jej się suknia w takim stylu, w dodatku odsłonięte plecy, ale cóż… może przyjaciółka zna ją lepiej? Druga próba Jako druga wybierała Marta. Sama zdecydowała się na model 19002- błyszczącą księżniczkę z brokatowymi detalami i trzeba przyznać, że prezentowała się naprawdę oszałamiająco! Ponownie zaskoczył mnie wybór dla przyjaciółki Marta sama przyznała, że robi to trochę z przekory i postawiła na model 19008- cielistą rybę z kwiatowymi aplikacjami i dopinaną, tiulową spódnicą z długim trenem. Efekt? Przyszła Panna Młoda, podobnie jak towarzyszące jej Mama i przyjaciółka oniemiały z wrażenia. Kolejna propozycja Jako następne suknie dla swoich córek wybierały obecne w studiu Mamy i tak Jagodę zobaczyłyśmy w minimalistycznej sukni z metalicznymi akcentami 19013, a Martę w sukni, którą na początku odcinka wybrała dla siebie Jagoda- 19003. Panie nie mogły (albo nie chciały) się zdecydować, która z przyjaciółek prezentowała się w tym modelu lepiej i muszę przyznać, że sama nie jestem w stanie wskazać mojej faworytki. Moje typy Jeśli oglądacie program W czym do ślubu wiecie z pewnością, że często staram się wyjść poza schemat myślenia Panien Młodych i zaproponować im stylizacje, na które same by się nie zdecydowały. Dlatego też postanowiłam zaproponować Jagodzie suknię 19009- ozdobioną koronką księżniczkę z opadającymi, asymetrycznymi ramionami. A Marta? Marta z przymierzalni wyszła także w iście królewskim stylu. Model 19001 to piękna księżniczka z wyszywanym koralikami i perełkami gorsetem i spódnicą ozdobioną tysiącem malutkich trójwymiarowych kwiatuszków. Dziewczyny we wszystkich sukniach wyglądały naprawdę bajecznie, ale przyszedł czas na decyzję. Niekwestionowaną wygraną tego odcinka okazałą się Marta- nie tylko postawiła na suknię, którą sama wybrała, ale i Jagoda zdecydowała się swoje sakramentalne TAK powiedzieć w kreacji, którą zaproponowała jej przyjaciółka. Jagoda Odjeżdżając z programu dziewczyny mówiły, że to była niezapomniana przygoda… Muszę przyznać, że także dla mnie. Tego odcinka z pewnością długo nie zapomnę! MartaW czym celebrytki poszły do ślubu? Ich suknie ślubne zachwycają, ale i szokują. Zobaczcie sami! 2/25 Agnieszka Kaczorowska wzięła ślub we wrześniu 2018 roku w Toskanii, a jej suknia Powrót do listyWiadomości | środa, 13 stycznia 2021 W 1. odcinku 6. sezonu programu "W czym do ślubu?" Izabela Janachowska pomoże wybrać ślubne kreacje dla pragnącej odważnej kreacji Klaudii i jej mamy. W pierwszym odcinku 6. sezonu programu "W czym do ślubu?" będzie naprawdę gorąco! Bohaterka odcinka – Klaudia jest młodą i charakterną przyszłą panną młoda. Jak na taką osobę przystało, poszukiwania idealnej kreacji nie będą łatwe, biorąc pod uwagę tradycję i zasady jakie obowiązują w tym doborze sukni pomogą jej: mama, kuzynka oraz przyjaciółka, a także nasza niezawodna prowadząca – Izabela Janachowska. Ważną rolę odgrywa również strój pani Kasi – mamy Klaudii, która po rozwodzie z mężem, na nowo chce poczuć się kobietą i olśnić wszystkich swoją uda się sprostać tym dwóm wyzwaniom? Czy wybory zaskoczą doradców? Czy bohaterki odcinka zaleją się łzami szczęścia? Bądźcie z nami!PREMIERA 1. odcinka 6. sezonu programu "W czym do ślubu?" zobaczycie w niedzielę 17 stycznia o 13: odcinka:poniedziałek 18 stycznia, 19:40środa 20 stycznia, 12:55czwartek 21 stycznia, 16:25sobota 23 stycznia, 16:30 Komentarze (0)pokaż wszystkie komentarzeukryj najgorzej ocenianepokaż wszystkie komentarzePomoc | Zasady forumPublikowane komentarze sa prywatnymi opiniami użytkowników portalu. TVN nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
To wyjątkowy projekt, do którego zostały zaproszone osoby ze spektrum autyzmu. Pod nadzorem profesjonalistów i po merytorycznym przygotowaniu, przeprowadzą oni wywiady z cenionymi i powszechnie znanymi postaciami ze świata polityki, mediów czy sztuki. W roli moderatora, podczas całego procesu, będzie im towarzyszył Maciej Stuhr.
W czym do ślubu? (8/12) TVN Style - 2022-07-13 19:30 program rozrywkowy Trzeci sezon programu "W czym do ślubu?" oznacza więcej bajkowych sukien ślubnych, więcej emocji związanych z ich wyborem i jeszcze więcej zadowolonych przyszłych panien młodych. Izabela Janachowska, znawczyni trendów i nowinek ślubnych, pomaga szczęśliwym narzeczonym i ich osobom towarzyszącym wybrać wymarzone kreacje na ten szczególny dzień. Suknia ślubna musi być wyjątkowa i podobać się wszystkim. W tym sezonie, Izabela ubierze też po raz pierwszy tatę panny młodej. Nowością w trzeciej serii będzie prezentacja dodatków. W każdym odcinku Izabela pokaże jeden dodatek ślubny, w kilku modnych odsłonach, podpowie jak nosić ślubną koronę, do czego pasuje brylantowa biżuteria, jakie buty są najmodniejsze w tym sezonie oraz jak dobierać biżuterię na raz pierwszy bohaterki będą mogły wybierać suknie z oferty najlepszych salonów z całej Polski, a nie tylko z Warszawy. Widzowie poznają m. in. bardzo wysoką pannę młodą, z jeszcze wyższym narzeczonym, mistrzynię olimpijską w szermierce, która sukni ślubnej szuka na tydzień przed ślubem i pannę młodą plus size, która wymarzyła sobie kreację w kolorze turkusowym. Gościem specjalnym jednego z odcinków będzie kontrowersyjny detektyw Krzysztof Rutkowski. Do programu Izabeli Janachowskiej zgłasza się 30-letnia mama dwóch córek. Wychodzi za mąż po raz kolejny, a poprzedni partner zostawił ją samą z dziećmi. Patrycja marzy o sukni w kolorze turkusowej, ponieważ chce wyglądać jak księżniczka. Ma kompleks z powodu swojej nadwagi. Kobieta waży ponad 100 kilogramów. Poza tym, że Iza musi wystylizować pannę młodą, ma również zająć się jej młodszą siostrą, Pauliną. Dziewczyna ma zupełnie odmienną budowę niż Patrycja, jest filigranowa. Przed prowadzącą trudne zadanie. Musi sprawić, żeby dziewczyny były nie tylko zadowolone, lecz także, aby fajnie ze sobą wyglądały. wstecz
28-letnia Kasia mieszka ze swoim narzeczonym Michałem w Krakowie. W ciągu dnia koordynuje projekty w firmie tłumaczeniowej, ale wieczorami daje upust swojej energii, ucząc tańca bachata. Energiczna i roześmiana pedantka, która często robi coś dłużej, tyko po to, by wyszło perfekcyjnie.
fot. Adobe Stock, Me studio Muszę sobie zrobić tomografię komputerową zatok. Od dłuższego już czasu trudno mi było oddychać, ból stał się nie do zniesienia, i w czerwcu lekarz wreszcie zdecydował się wypisać mi skierowanie. Ręce mu się przy tym trzęsły, bo to kosztowne badanie, i przez dwie czy trzy wizyty mnie zbywał. Miał chyba, cwaniaczek, nadzieję, że nie wytrzymam i zrobię tę tomografię prywatnie. Ale go przetrzymałem. Jestem emerytem i najzwyczajniej w świecie na taki wydatek mnie nie stać. Zresztą dlaczego mam płacić za coś, co mi się należy jak psu miska? Ze skierowaniem w ręce poszedłem do jedynego w naszym powiatowym mieście centrum medycznego, które robi tego typu badania. Gdy wychodziłem z domu, założyłem się z żoną o butelkę wina, na kiedy dostanę termin. Ona, niepoprawna optymistka, obstawiała październik, ja drugą połowę grudnia. Mój przyjaciel czekał na tomografię głowy pół roku, inny znajomy jeszcze dłużej, więc dlaczego ja niby miałbym się dostać wcześniej? Mam z tego zrezygnować? Nigdy w życiu! Grzecznie stanąłem w (jak zwykle) gigantycznej kolejce do rejestracji i żeby zabić jakoś czas, zacząłem czytać gazetę. Kolejka posuwała się bardzo powoli, więc do okienka dotarłem mniej więcej po godzinie. Podałem pani skierowanie i poprosiłem o wyznaczenie terminu. Postukała w klawiaturę, poprzyglądała się tam czemuś na ekranie komputera i oświadczyła, że zapisuje mnie na… 17 sierpnia na godzinę dziesiątą. – Tego roku? – chciałem się upewnić, bo myślałem, że się przesłyszałem. – Tak jest. To poniedziałek. Tylko proszę być punktualnie, bo inaczej nie zostanie pan przyjęty – pouczyła mnie. Teoretycznie powinienem skakać z radości. Rzucić się pani rejestratorce z wdzięczności na szyję i pobiec po kwiaty. Tylko półtora miesiąca czekania na tomografię? Nie znam nikogo, kto miałby takie szczęście… I pewnie faktycznie cieszyłbym się jak dziecko, gdyby nie jeden drobny fakt – 17 sierpnia zamierzałem odpoczywać nad morzem. Z okazji czterdziestej rocznicy ślubu córki wykupiły nam wczasy w Juracie. Wszystko dawno zarezerwowały, zapłaciły… Z niecierpliwością odliczaliśmy z żoną dni do wyjazdu. I teraz mielibyśmy z tego zrezygnować? Nigdy w życiu! – Niestety, tego dnia nie będzie mnie w mieście. Poproszę o inny termin, po 31 sierpnia – uśmiechnąłem się przepraszająco. Miałem nadzieję, że zapisze mnie na 1 września. Tymczasem spotkała mnie przykra niespodzianka. – Przykro mi, nie mogę panu dzisiaj wyznaczyć innego terminu – usłyszałem. – A to niby dlaczego? – Bo NFZ każe zapisywać na takie badania po kolei, dzień po dniu. Gdybym złamała ten przepis, to w razie kontroli wlepiliby nam karę – powiedziała. – Ale to jakaś totalna bzdura! Przecież ludzie mogą mieć inne plany! – zdenerwowałem się od razu. – Nic na to nie poradzę. Dziś wolne terminy są na 17 sierpnia, więc zapisuję na ten dzień – wzruszyła ramionami. – No to co mam w tej sytuacji zrobić? – jęknąłem, patrząc na kobietę bezradnie. – A gdzie pan wtedy będzie? – zainteresowała się nagle. – Na wczasach, nad morzem – przyznałem się cichutko mimo oporów. – No to niech pan wsiądzie w samochód albo pociąg i przyjedzie na badanie. A po wszystkim pan sobie nad to morze wróci – doradziła mi kobitka niefrasobliwym tonem. Straciłem mnóstwo czasu i nerwów Zacząłem się zastanawiać nad tą propozycją. Z jednej strony bardzo chciałem zrobić badanie jak najszybciej. Ale z drugiej… Miałem psuć sobie urlop, wydawać pieniądze na benzynę albo bilety kolejowe, jechać ponad 500 kilometrów w jedną stronę, a potem tyle samo wracać, tylko po to, żeby zrobić tomografię?! Prawdę mówiąc, wcale mi się to nie uśmiechało. – No to jak, zapisywać czy nie? – wyrwał mnie z zamyślenia głos pani z rejestracji. – Nie, jednak nie skorzystam… Ale proszę mi w takim razie doradzić, co mam zrobić, żeby dostać się na badanie po 31 sierpnia – dopytywałem się. – O Boże, jaki pan marudny… Musi pan zapolować na termin! – westchnęła. – Słu… słucham?! – No, trzeba przyjść do rejestracji w dniu, w którym będziemy zapisywać na przykład na 1 września – powiedziała lekko już zniecierpliwiona. – A kiedy to będzie? – chciałem wiedzieć, lecz pani wyraźnie miała mnie już dość. – Nie mam pojęcia! Może za tydzień, może za miesiąc. Wszystko zależy od tego, ilu pacjentów ze skierowaniami się zgłosi! – aż podniosła głos, nie kryjąc irytacji. – Przepraszam, to znaczy, że mam codziennie stać godzinę w kolejce, żeby tylko dowiedzieć się, czy już zapisujecie na wrzesień? – chciałem się upewnić, bo sytuacja wydawała mi się szczytem absurdu. – A co w tym dziwnego?! Przecież ja za pana stać nie będę, nie? – prychnęła rejestratorka i zerknęła znacząco na koleżankę. – Zresztą może pan próbować załatwić sprawę telefonicznie. Polowałem na ten przeklęty termin ponad trzy tygodnie. Codziennie stawiałem się w centrum medycznym i odstawałem swoje w kolejce, bo dodzwonić się oczywiście nie mogłem. Straciłem mnóstwo czasu i nerwów. Ale udało się! Upolowałem 3 września! Teoretycznie powinienem się cieszyć, ale jakoś nie potrafię. Czytaj także:„Chciałam, by mężczyźni nosili córkę na rękach i wychowałam ją na księżniczkę. Efekt? Oliwia nie potrafi ugotować ryżu”„Koleżanka pod niebiosa wychwalała swoją synową. Ciekawe, czy naiwniaczka wie, że ma pod dachem striptizerkꔄMój mąż szczyci się tym, że wiecznie pracuje. Uważa, że odpoczynek to lenistwo, a urlop – zmarnowany czas i pieniądze”
Իኀыхрሽлሸյ лαኞетυζሑр
ፄ նамиቢа ቤու ωгус
Оνуслаይև а
ኜμሜፆኑк իምа ужоծ
Ola, bohaterka 6. odcinka "W czym do ślubu?" na co dzień nie ma problemu, co na siebie włożyć, bo pracuje w lotnictwie wojskowym i jej codziennym ubraniem jest mundur. Jej przyszły mąż na ślubie wystąpi właśnie w mundurze, ale ona woli tego dnia wyglądać zupełnie inaczej zwykle i marzy o koronkowej sukni i delikatnej biżuterii Program TV Stacje Magazyn program rozrywkowy Polska 2017 W trakcie powstawania programu "I nie opuszczę cię aż do ślubu" jego prowadząca Izabela Janachowska przekonała się, że wiele panien młodych waha się, w czym powinny iść do ślubu. Możliwości jest wiele; od błyszczących i rozłożystych kreacji, przez dopasowane suknie w kształcie rybki, po prostą i krótką sukienkę z delikatnymi dodatkami. Co gorsza zdjęcia z magazynów i internetu nie odzwierciedlają rzeczywistości. Podczas pierwszej przymiarki często okazuje się, że wymarzony strój nie pasuje do figury lub urody przyszłej panny młodej. Sytuacji nie poprawia grono doradców, z których każdy ma własną opinię na temat doboru sukni. Izabela Janachowska wraz z zawodową stylistką ślubną pomogą pannom młodym przygotować doskonałe kreacje dla siebie i dla jednej z bliskich osób. Oprócz tego każda spośród bohaterek programu podzieli się z widzami swoją historią. Brak powtórek w najbliższym czasie Co myślisz o tym artykule? Skomentuj! Komentujcie na Facebooku i Twitterze. Wasze zdanie jest dla nas bardzo ważne, dlatego czekamy również na Wasze listy. Już wiele razy nas zainspirowały. Najciekawsze zamieścimy w serwisie. Znajdziecie je tutaj.
Od uroczych stempli, po wałki z ciekawą fakturą, aż po uroczy fartuszek – jest w czym wybierać. Warto także zwrócić uwagę na intrygujące foremki do ciastek i do muffinów, a także zestawy miarek kuchennych w ciekawych kształtach. Każdy z nich to pomysł na świetny prezent dla teściowej na imieniny. 13.
Już tylko do końca marca trwa casting do mojego programu „I nie opuszczę Cię aż do ślubu” w TVN Style. Ileż to emocji było w pierwszej edycji – naprawdę nie mogę się doczekać kolejnej i Was także bardzo serdecznie do niej zapraszam! Kochani! Pamiętacie, że trwa nabór do mojego programu? Chciałam Wam tylko przypomnieć, że możecie się zgłosić, nawet jeśli bierzecie ślub już za kilka tygodni, w lutym lub marcu!! Tak naprawdę – to właśnie takich par szukam najbardziej! Zapraszam wszystkich! Jeśli bierzecie tylko ślub cywilny – mój program jest także dla Was!! Naprawdę chętnie przyjadę Was wesprzeć. Szczególnie gorąco zapraszam także pary, które nie biorą ślubu w obrządku katolickim: mój program jest także dla Was!! Pokażmy na antenie zróżnicowanie naszych tradycji, to, że nie wszystko wszędzie obywa się tak samo, podzielmy się bogactwem odmiennych zwyczajów, strojów i ceremonii! Zgłoś się do programu! Bardzo chciałabym także wziąć udział z moim programem w ślubach zimowych, bo wierzę, że to naprawdę wspaniała pora, by wiązać się węzłem małżeńskim – jest nastrojowa i daje szerokie możliwości dekoracyjno-aranżacyjne. Chciałabym to pokazać na antenie – więc naprawdę niecierpliwie czekam na Wasze zgłoszenia! Uwaga! Udział w programie jest bezpłatny! A jeśli nie wierzycie, że zimą można wyczarować cuda, zobaczcie na poniższe linki i też uwierzcie w zimowe śluby! Wesele w stylu glamour – idealne na karnawał! Zimowe bukiety ślubne Idzie zima – jak ubrać się modnie i nie zmarznąć? Pięć gorących pomysłów na zimowe torty Temat przewodni: bal maskowy Focus na długi rękaw Płatki śniegu na weselu Zgłoś się do programu! Aby wziąć udział w castingu, należy wypełnić >>formularz<<, zamieścić kilka (maksymalnie 5) zdjęć przedstawiających siebie i swojego partnera oraz krótki opis problemów związanych z przygotowaniami do ślubu i wesela. W formularzu należy także zamieścić dane kontaktowe uczestnika (imię i nazwisko, numer telefonu, adres e-mail) i zaakceptować regulamin. Casting trwa tylko do Proszę, nie zwlekajcie! Zapraszam Was serdecznie!!BmzDj.